Bardzo jesienne to pierwsze zdjęcie. Gołe gałęzie i ptaszyska, które nie odleciały do ciepłych krajów, takie nastroszone, czarne i ponure. Aż robi się chłodno od samego patrzenia.
A co do drugiego, to przypomina mi się obraz Botticellego "Narodziny Wenus". W tej tutaj wersji coś poszło nie tak i biedaczka, która zamierzała nago wyłonić się z wody, zaplątała się w koszulę, którą próbowała ściągnąć przez głowę tak, aby nie zniszczyć kunsztownie utrefionej fryzury. A wystarczyło kupić koszulę rozpinaną, zamiast takiej z wycięciem na głowę. Jak widać, nawet greckie bóstwa mają słabsze dni.
Bardzo dziękuję :).Link jest tylko do Holdena bo się nie da dwóch podpiąć.
Dostałam od Emmy
Dziękuję bardzo Emmo.Przekazuję Nivejce za coporanny uśmiech i Idzie za świata opisywanie.
Dostałam od Idy za wielokropki
........dziękuję......:)......i przekazuję dalej:Barei http://nalesnikiem-do-nieba.blogspot.com/ za cudne poetyckie gotowanie i Agnieszce http://odwroconaperspektywa.blogspot.com/ za piękne Anioły....na które mam nadzieję się doczekac i tu.....
3 komentarze:
Bardzo jesienne to pierwsze zdjęcie. Gołe gałęzie i ptaszyska, które nie odleciały do ciepłych krajów, takie nastroszone, czarne i ponure. Aż robi się chłodno od samego patrzenia.
A co do drugiego, to przypomina mi się obraz Botticellego "Narodziny Wenus". W tej tutaj wersji coś poszło nie tak i biedaczka, która zamierzała nago wyłonić się z wody, zaplątała się w koszulę, którą próbowała ściągnąć przez głowę tak, aby nie zniszczyć kunsztownie utrefionej fryzury. A wystarczyło kupić koszulę rozpinaną, zamiast takiej z wycięciem na głowę. Jak widać, nawet greckie bóstwa mają słabsze dni.
Na Ciebie zawsze można liczyć ...interpretujesz świetnie :) dziękuję
Drugie zaplątanie jest bajecznie mistyczne...
Prześlij komentarz