kliknięcie w portret otwiera moją galerię na stronie Variart
piątek, 8 kwietnia 2011
Niech żyje bal
..............................bo tylko raz na ten świat przychodzimy.....nie marnujmy chwil......
7 komentarzy:
Anonimowy
pisze...
czyżby współpraca z Rafałem Babczyńskim? piękna, choć ironiczna, tak jak koncepcja - pijacki ten nasz bal, ale nie chce się pamiętać o kacu na drugi dzień, o zdarciu tapety z gołych ścian pełnych pleśni, o Kryptonicie kurczącym potęgę Supermana w nas, gdy spadamy na ziemię nagle
Właśnie taki bal, jak na zdjęciu, niech żyje. Zamiast wysztafirowanych, wypudrowanych, odprasowanych, nienagannie grzecznych i uprzejmych balowiczów w wytwornych wieczorowych kreacjach, tańczących walca do muzyki granej przez orkiestrę - domowa impreza dla przyjaciół, gdzie możemy razem napić się wódki, zaśpiewać stare piosenki, zatańczyć zorbę, posłuchać pana Heńka grającego na harmonii (i nie wstydzić się, że harmonia jest passe, skoro jej dźwięki poruszają ukryte głęboko w naszej duszy zapomniane, prasłowiańskie, odziedziczone po przodkach struny). Naturalnie, swobodnie i z całego serca.
Więcej wygodnych bawełnianych koszul i rzewnej harmonii, a mniej błyszczących, jedwabnych krawatów i grających do kotleta orkiestr kameralnych! Takie jest moje zdanie i tej wersji będę się trzymał. :)
Bardzo dziękuję :).Link jest tylko do Holdena bo się nie da dwóch podpiąć.
Dostałam od Emmy
Dziękuję bardzo Emmo.Przekazuję Nivejce za coporanny uśmiech i Idzie za świata opisywanie.
Dostałam od Idy za wielokropki
........dziękuję......:)......i przekazuję dalej:Barei http://nalesnikiem-do-nieba.blogspot.com/ za cudne poetyckie gotowanie i Agnieszce http://odwroconaperspektywa.blogspot.com/ za piękne Anioły....na które mam nadzieję się doczekac i tu.....
7 komentarzy:
czyżby współpraca z Rafałem Babczyńskim? piękna, choć ironiczna, tak jak koncepcja - pijacki ten nasz bal, ale nie chce się pamiętać o kacu na drugi dzień, o zdarciu tapety z gołych ścian pełnych pleśni, o Kryptonicie kurczącym potęgę Supermana w nas, gdy spadamy na ziemię nagle
Przyjaźnimy się i często razem fotografujemy :).....
...to wszystko - jutro..... dzisiaj - niech żyje bal.....
Majeczko, zdjęcie z mojej ulubionej sesji... wszystko wydaje się takie banalne. Dajesz mi to, co lubię :)
Właśnie taki bal, jak na zdjęciu, niech żyje. Zamiast wysztafirowanych, wypudrowanych, odprasowanych, nienagannie grzecznych i uprzejmych balowiczów w wytwornych wieczorowych kreacjach, tańczących walca do muzyki granej przez orkiestrę - domowa impreza dla przyjaciół, gdzie możemy razem napić się wódki, zaśpiewać stare piosenki, zatańczyć zorbę, posłuchać pana Heńka grającego na harmonii (i nie wstydzić się, że harmonia jest passe, skoro jej dźwięki poruszają ukryte głęboko w naszej duszy zapomniane, prasłowiańskie, odziedziczone po przodkach struny). Naturalnie, swobodnie i z całego serca.
Więcej wygodnych bawełnianych koszul i rzewnej harmonii, a mniej błyszczących, jedwabnych krawatów i grających do kotleta orkiestr kameralnych! Takie jest moje zdanie i tej wersji będę się trzymał. :)
GM - właśnie-jak Zorba - radość na gruzach tego się trzymam .
Margo - moja też jedna z najbardziej ulubionych :)
Tak, skojarzenia z Zorbą nieodparte.
Prześlij komentarz