..taaaaaaaaaaaa.....a czasem jak wejdziemy na górę okazuje się ,że po drugiej stronie kursuje wygodna windda :):) .... (fakt autentyczny...:)...byłam w Paryżu w latach 90 - tych w okresie histerii zamachowej...o bomby chodziło podkładane tu i ówdzie przez terrorystów....no więc nieczynne były skrytki bagażowe na dworcach a każda pozostawiona choć na chwilkę torba wywoływała alarm antyterrorystyczny...no to ja z całym bagażem na plecach...w tym namiot starodawny ,podwójny ,CIĘŻKI !!!!....wyspindrałam się na wzgórze Montrmartru po tych 300 ileś tam schodach...i cóż widzę ....WINDA !!!...elegancka...klimatyzowana...majestatycznie sobie jeździ po drugiej stronie wzgórza...:(:(:(....)
Miejsce idealne jako scenografia do filmu, w którym ktoś kogoś goni po krętych schodach. Policjant - bandytę, zdradzany maż - kochanka swojej żony, pies - kota itp. ;)
:)) Maju, idzie się szybciej, gdy liczy się schodki :D Dobrze, że winda dała się zobaczyć, przynajmniej nie będzie trzeciego wejścia po schodach na Montrmart, dwa, pierwszy i ostatni, wystarczą :)
Bardzo dziękuję :).Link jest tylko do Holdena bo się nie da dwóch podpiąć.
Dostałam od Emmy
Dziękuję bardzo Emmo.Przekazuję Nivejce za coporanny uśmiech i Idzie za świata opisywanie.
Dostałam od Idy za wielokropki
........dziękuję......:)......i przekazuję dalej:Barei http://nalesnikiem-do-nieba.blogspot.com/ za cudne poetyckie gotowanie i Agnieszce http://odwroconaperspektywa.blogspot.com/ za piękne Anioły....na które mam nadzieję się doczekac i tu.....
12 komentarzy:
kocham piosenkę LZ - Schody do nieba :)
a iść, iść - i nie spaść...
...w stronę Słońca :)
poranny Uśmiech
Kręcone... żeby dojść do nieba, trzeba kręcić... oj!
koniecznie w stronę Słońca :-)
swoją drogą to zawrotu głowy można dostać od takich schodów
.. a za każdym zakrętem inny widok.. :)
..taaaaaaaaaaaa.....a czasem jak wejdziemy na górę okazuje się ,że po drugiej stronie kursuje wygodna windda :):) ....
(fakt autentyczny...:)...byłam w Paryżu w latach 90 - tych w okresie histerii zamachowej...o bomby chodziło podkładane tu i ówdzie przez terrorystów....no więc nieczynne były skrytki bagażowe na dworcach a każda pozostawiona choć na chwilkę torba wywoływała alarm antyterrorystyczny...no to ja z całym bagażem na plecach...w tym namiot starodawny ,podwójny ,CIĘŻKI !!!!....wyspindrałam się na wzgórze Montrmartru po tych 300 ileś tam schodach...i cóż widzę ....WINDA !!!...elegancka...klimatyzowana...majestatycznie sobie jeździ po drugiej stronie wzgórza...:(:(:(....)
Miejsce idealne jako scenografia do filmu, w którym ktoś kogoś goni po krętych schodach. Policjant - bandytę, zdradzany maż - kochanka swojej żony, pies - kota itp. ;)
..GM...witaj :):)...coś dawno nie byłeś nigdzie ??....
Winda szybciej... tylko czy jest się do czego spieszyć?
Winda szybciej... tylko czy jest się do czego spieszyć?
:)) Maju, idzie się szybciej, gdy liczy się schodki :D
Dobrze, że winda dała się zobaczyć, przynajmniej nie będzie trzeciego wejścia po schodach na Montrmart, dwa, pierwszy i ostatni, wystarczą :)
... iść!:-)
A schodami podobno zdrowiej:).
(Nie mniej jednak rzadko wybieram tę opcję wracając z zakupami:))
Prześlij komentarz