Ten blog ma swój specyficzny nastrój. Czuć tutaj atmosferę twórczej pracy prawdziwej artystki- fotografika... I wcale nie jest tutaj potrzebna niebieska kropka by docenić Mario Twoje umiejętności i talent...
Nieoczekiwanie zdałem sobie sprawę z tego, że Twoje prace mają charakterystyczny, wyróżniający Cię styl. Zastanawiam się, czy mógłbym go przypisać do tego kierunku w sztukach plastycznych, który rozumiem jako symbolizm?
Odczytywanie znaczeń i kodów zaszytych w Twoich pracach nie zawsze jest łatwe i proste, ale zawsze pobudza wyobraźnię do wysiłku, zmusza ją do pracy, szukania skojarzeń, odniesień, łączenia ze sobą pojedynczych elementów i układania z nich prawdopodobnej odpowiedzi. To trochę jak rozwiązywanie szarady, albo raczej jak praca kryminalnego biura śledczego, tyle że zamiast znalezieniem zabójcy na koniec zostajesz nagrodzony chwilą estetycznej satysfakcji. :)
Aż zerknąłem do Wikipedii, żeby sprawdzić, czy nie mylę pojęć.
" Symboliści rozpatrują obraz niezależnie od rzeczywistości, jest dla nich samodzielny, nie musi się odnosić do niczego poza subiektywnością jego twórcy. Kolor i forma były rozumiane jako wizualne ekwiwalenty myśli i wrażeń, choć nie zostały skrystalizowane w żaden formalnie jednolity styl' - tyle definicja.
W moim rozumieniu - artystycznego laika i dyletanta - duża część Twoich prac spełnia te kryteria. Pamiętasz, jak powtarzam, że Twoje prace nadają się na okładki książek? To dlatego, że zawarte w nich symbole czy elementy, które można odebrać jako symbole, uruchamiają w głowie odbiorcy lawinę wrażeń i stymulują do wyobrażania sobie sceny, nie pojedynczego kadru, która opowiadają.
Pewnie w moim odbiorze mija się to nieco z definicją encyklopedyczną, ale...
Podam Ci jeden przykład, który oboje znamy bardzo dobrze.
Niby na zdjęciu jest po prostu facet w papierowym kapeluszu, z papierowymi okręcikami i zegarem. Symboliczne rekwizyty same narzucają charakter opowieści, która płynie ze zdjęcia. Wystarczy połączyć siwe włosy (dojrzały wiek, bliżej do mety niż do startu) z papierowymi okręcikami (puszczone na wodę płyną, a płynąca woda to jeden z symboli mijającego czasu) i zegarem (kolejne symboliczne nawiązanie do upływu czasu). Dla mnie to obraz pokazujący mężczyznę w strumieniu czasu, świadomego swego wieku (uśmiech) i procesu pzremijania i zachowujacego do niego należyty dystans, bo przecież to on ma największy papierowy okręt (czapka) i on jest kapitanem i sternikiem tego rejsu.
Albo inaczej.
Papierowe okręciki i papierowa czapka to symbole chłopięctwa, dzieciństwa, zabawy i beztroski. W powszechnym mniemaniu takie elementy nie przystoją dojrzałemu mężczyźnie, są niepoważnie, nieadekwatne do wieku. Tymczasem on nie dość, że z nich korzysta, to jeszcze zdaje się przy tym dobrze bawić. Widomy znak, że udało mu się zachować, ocalić część beztroskiego chłopięctwa i pogodzić ze statusem dojrzałego osobnika. Ani chybi - to artysta. Pozazdrościć mu podejścia do życia i umiejętności zachowania zdrowej równowagi pomiędzy dziecięcą wrażliwością a powagą dojrzałego wieku.
Mam nadzieję, że nie napisałem tego zbyt zawile i że teraz wiesz, jak działa (przynajmniej na mnie) to co tworzysz. I dlaczego oglądanie Twoich prac dostarcza tyle samo satysfakcji co rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Gdyby nie zawarte w Twoich pracach symbole, nie miałbym nawet połowy tej frajdy. No i facet w czapce to tylko jeden przykład: bez trudu mogę podać ich dziesiątki wśród prac, które tu pokazałaś. :)
Bardzo dziękuję :).Link jest tylko do Holdena bo się nie da dwóch podpiąć.
Dostałam od Emmy
Dziękuję bardzo Emmo.Przekazuję Nivejce za coporanny uśmiech i Idzie za świata opisywanie.
Dostałam od Idy za wielokropki
........dziękuję......:)......i przekazuję dalej:Barei http://nalesnikiem-do-nieba.blogspot.com/ za cudne poetyckie gotowanie i Agnieszce http://odwroconaperspektywa.blogspot.com/ za piękne Anioły....na które mam nadzieję się doczekac i tu.....
10 komentarzy:
Ten blog ma swój specyficzny nastrój. Czuć tutaj atmosferę twórczej pracy prawdziwej artystki- fotografika... I wcale nie jest tutaj potrzebna niebieska kropka by docenić Mario Twoje umiejętności i talent...
Pięknie się odbiliście w tych zdjęciach :) kiss miła
Ryszardzie - po co komu kropki ? Dziękuję, że zerknąłeś
Małgosiu - buziak dziękczynny za to, że byłaś tam
wystawa musiała być wyjątkowa ...niesamowicie odbiera się zdjęcia tak zestawione
Ewo - wystawa wystawą, najbardziej niesamowity był występ Soni na żywo do muzyki Rafała :)
Nieoczekiwanie zdałem sobie sprawę z tego, że Twoje prace mają charakterystyczny, wyróżniający Cię styl. Zastanawiam się, czy mógłbym go przypisać do tego kierunku w sztukach plastycznych, który rozumiem jako symbolizm?
Odczytywanie znaczeń i kodów zaszytych w Twoich pracach nie zawsze jest łatwe i proste, ale zawsze pobudza wyobraźnię do wysiłku, zmusza ją do pracy, szukania skojarzeń, odniesień, łączenia ze sobą pojedynczych elementów i układania z nich prawdopodobnej odpowiedzi. To trochę jak rozwiązywanie szarady, albo raczej jak praca kryminalnego biura śledczego, tyle że zamiast znalezieniem zabójcy na koniec zostajesz nagrodzony chwilą estetycznej satysfakcji. :)
GM - symbolizm? Może i tak, ale zupełnie nieświadomy i atawistyczny, nie znam się na żadnych symbolach i znakach, samo się to dzieje intuicyjnie :)
Aż zerknąłem do Wikipedii, żeby sprawdzić, czy nie mylę pojęć.
" Symboliści rozpatrują obraz niezależnie od rzeczywistości, jest dla nich samodzielny, nie musi się odnosić do niczego poza subiektywnością jego twórcy. Kolor i forma były rozumiane jako wizualne ekwiwalenty myśli i wrażeń, choć nie zostały skrystalizowane w żaden formalnie jednolity styl' - tyle definicja.
W moim rozumieniu - artystycznego laika i dyletanta - duża część Twoich prac spełnia te kryteria. Pamiętasz, jak powtarzam, że Twoje prace nadają się na okładki książek? To dlatego, że zawarte w nich symbole czy elementy, które można odebrać jako symbole, uruchamiają w głowie odbiorcy lawinę wrażeń i stymulują do wyobrażania sobie sceny, nie pojedynczego kadru, która opowiadają.
Pewnie w moim odbiorze mija się to nieco z definicją encyklopedyczną, ale...
Podam Ci jeden przykład, który oboje znamy bardzo dobrze.
http://elektrycznysamuraj.files.wordpress.com/2013/12/maja-smieciu-cut.jpg
Niby na zdjęciu jest po prostu facet w papierowym kapeluszu, z papierowymi okręcikami i zegarem. Symboliczne rekwizyty same narzucają charakter opowieści, która płynie ze zdjęcia. Wystarczy połączyć siwe włosy (dojrzały wiek, bliżej do mety niż do startu) z papierowymi okręcikami (puszczone na wodę płyną, a płynąca woda to jeden z symboli mijającego czasu) i zegarem (kolejne symboliczne nawiązanie do upływu czasu). Dla mnie to obraz pokazujący mężczyznę w strumieniu czasu, świadomego swego wieku (uśmiech) i procesu pzremijania i zachowujacego do niego należyty dystans, bo przecież to on ma największy papierowy okręt (czapka) i on jest kapitanem i sternikiem tego rejsu.
Albo inaczej.
Papierowe okręciki i papierowa czapka to symbole chłopięctwa, dzieciństwa, zabawy i beztroski. W powszechnym mniemaniu takie elementy nie przystoją dojrzałemu mężczyźnie, są niepoważnie, nieadekwatne do wieku. Tymczasem on nie dość, że z nich korzysta, to jeszcze zdaje się przy tym dobrze bawić. Widomy znak, że udało mu się zachować, ocalić część beztroskiego chłopięctwa i pogodzić ze statusem dojrzałego osobnika. Ani chybi - to artysta. Pozazdrościć mu podejścia do życia i umiejętności zachowania zdrowej równowagi pomiędzy dziecięcą wrażliwością a powagą dojrzałego wieku.
Mam nadzieję, że nie napisałem tego zbyt zawile i że teraz wiesz, jak działa (przynajmniej na mnie) to co tworzysz. I dlaczego oglądanie Twoich prac dostarcza tyle samo satysfakcji co rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Gdyby nie zawarte w Twoich pracach symbole, nie miałbym nawet połowy tej frajdy. No i facet w czapce to tylko jeden przykład: bez trudu mogę podać ich dziesiątki wśród prac, które tu pokazałaś. :)
GM - uwielbiam jak się rozpisujesz na temat i bez tematu, bardzo dziękuję, sprawiasz mi radość swoją oceną tego co robię :)
boskie!!!!!!!!!!!!!!!!
Prześlij komentarz